Cóż, dziś mam dziwny nastrój. Po raz kolejny próbuję zacząć "organizację siebie". Jakieś notesiki, kalendarze, pamiętniki. Znowu chcę się uporządkować, wiedzieć czego chcę. Nawet posprzątałam w pokoju.
Jestem osobą ambitną, lecz leniwą. Taki... słomiany zapał. Chociaż nie... Wiem, czego chcę. Brakuje mi tylko czasu, by to wszystko realizować. Mam wiele pasji, wiele marzeń. Do każdego z nich dążę. Interesuję się wieloma rzeczami, których nie chcę porzucać. Staram się zgłębiać wiedzę i spełniać życzenia.
Myślę już nad prezentami. Chyba już wiem, co każdemu kupić... Jakąś koncepcję posiadam :)
A o czym ja marzę?
- o kalendarzu kieszonkowym na 2011,
- o portfelu z wieloma kieszonkami na karty
- o płycie Florence!
- o okleinie meblowej w piękne, pąsowe róże
- o takiejże tapecie ściennej
- o czerwonym palcie niebanalnego kroju :D
- o lustrzance cyfrowej z funkcją nagrywania filmów full HD (xD :))
- o wielokrotnym przebiciu okolic chrząstki ucha
- o erasmusie w Finlandii :D
- o zdrowiu.
No i jakiś chłopak by się przydał... Miły, dobry, zwariowany, z niebagatelną osobowością, najlepiej żeby miał długie włosy i był niepalący! ;p ach.
Natalia Lesz - Miss you. Klimatyczny teledysk.
O! Miałam Ci kupić czerwony płaszcz pod chinkę, ale nie było odpowiedniego kroju...;/
OdpowiedzUsuń:D
A tak na serio, to ja miewam podobne nastroje co do organizacji siebie, swojego czasu...Jakoś nigdy nie mogę do końca się spiąć, ale zawsze to jakiś mały kroczek do przodu:)
OdpowiedzUsuń