'

Sixty-three

Korzystając z okazji, iż mój komputer nie odmawia współpracy - notka pełna INSPIRACJI.

Po pierwsze, koncert DEPECHE MODE notuję zdecydowanie na plus. Na początku wprawdzie miałam mieszane uczucia, co było pewnie związane z wysoką temperaturą na hali i sporą odległością mojego miejsca od sceny (nie dowidziałam), ale gdy przeżyłam koncert jeszcze raz (na YouTube), wszystkie moje niezadowolenia odeszły w kąt. Show było, świetne wykonania piosenek - jak najbardziej, wspaniała atmosfera i dobre podejście publiczności też. Brakowało mi tylko wykonania planowanego hołdu dla Depechów poprzez utworzenie na trybunach napisu LOVE - Brytyjczycy nie zagrali utworu, na którego dźwięk miało się wznieść tysiące światełek w kształcie liter.



Po drugie, absolutnie zwariowałam na punkcie piosenek z Krainy Lodu. Moją ulubioną wersję umieszczam poniżej (już się jej uczę ;))

 
 
Po trzecie, my - jako Polacy, wybraliśmy swego reprezentanta na Eurowizję 2014. Wracamy po 3 latach, po ostatnim, niezbyt udanym występie Magdy Tul (swoją drogą, głęboko wierzę w problemy techniczne, jakie rzekomo miały miejsce na konkursie - podobno wokalistka nie miała odsłuchu, transmisja w niektórych krajach była przerywana, nie można było oddać głosów na pięć pierwszych piosenek - tym samym faworyci, w tym nasza reprezentantka nie przeszli do finału). Piszę o tym, gdyż jestem Eurowizyjnym maniakiem; mniej-więcej od 1998 roku i nieprzerwanie od tegoż roku oglądam każdy konkurs. Wracając do meritum - zaprezentują w Kopenhadze nas Donatan i Cleo z ich hitem "My Słowianie", bądź też "Slavic girls". Najprawdopodobniej będzie do zmiksowana wersja dwujęzyczna (to na plus dla mnie, bo jak wiecie, uwielbiam języki obce ;p). Uh, uh - tu może warto podkreślić mój stosunek do niniejszego utworu, gdyż jest on WIELCE ambiwalentny. Gdy tylko usłyszałam to cudo w listopadzie, byłam prawdziwie zażenowana, zniesmaczona i co tam jeszcze. Przez miesiąc nie kliknęłam na te cycki na youtubie. Potem przełknęłam gorzką pigułkę i w końcu obejrzałam teledysk. Uspokoiło mnie to, co zobaczyłam na wstępie - Donatan przestrzega nas, że jest to ironia i by podchodzić do teledysku bez spiny. No to ok, cycki są - niech będą, zrozumiałam koncepcję. Oprócz dekoltów zauważyłam zatem piękną kolorystykę, wspaniałe stroje ludowe, zabawny scenariusz, urodziwe dziewczyny i zabawnych staruszków. Co do samego utworu - nie przepadam za hip-hopem, r'n'b i tym podobnym mieszankom, same dźwięki świdrowały mi przez miesiące w uszach; nie podobał mi się także kaczkowato-nosowy głos Cleo, lecz - jak to jest najczęściej, jeśli coś jest powtarzane na okrągło, over and over again, to wtedy zapamiętujesz, podłapujesz, zaczyna się podobać. I tak było ze mną. Teraz jestem przekonana, że My słowianie jest idealną piosenką na Eurowizję. Kiedyś obcokrajowcy burzyli się, dlaczego MY, POLACY wysyłamy ciągle coś na modłę zagraniczną, podczas gdy mamy swoją piękną kulturę i tradycje. Jednak, gdy wysłaliśmy Mrozińskiego z Legendą, nagle zrobił się szum, że to jednak nie to, bo było za poważnie i: "my, (ludzie z zagranicy) chcemy od Polaków folkloru, ale na wesoło, a nie dramatycznie". No to ok, będą mieli. Mam nadzieję, że jednak trochę tego języka polskiego zostanie w wersji na scenę, bo Europejczycy zarzucają nam często też to, że śpiewamy po angielsku, z biednym akcentem i koszmarnymi, grafomańskimi tekstami. Sama piosenka, jest jednak zdecydowanie chwytliwa, przebojowa i z elementami ludowości, czyli wszystko to, czego chcieli od nas Europejczycy. Dodatkowym plusem jest to, że wysyłamy piosenkę, która jest w Polsce przebojem (nawet jeśli sukcesu dorobili się na cyckach, to jest czego pogratulować, bo każdy interes, który przynosi chlubę i pieniądze, to coś, czego nie należy zazdrościć, tylko z uznaniem pokiwać głową - bo Ty zapewne ciągle, jak i ja - jesteś bezrobotny i żresz gruz, a mógłbyś przecież pokazać tyłek niczym SteveKardynal i pławić się w dolarach ;p). A co do PORNOGRAFII, którą rzekomo emanuje teledysk, powołuję się na przed chwilą wymienionego Steva xD A tak na serio - gdzie tu pornografia?! Jeśli już - erotyka. Zapraszam do zapoznania się z terminami :) Aha, i ostatnia kwestia, która jawi się zaletą wyboru tej piosenki - ona jest jedną z tych, która w internecie nosi miano VIRAL, jest przesyłana linkami z kompa na komp i tak staje się popularna (jak Gangnam Style, lub kot przemierzający kosmos na kanapce, Charlie the Unicorn, Rickroll  i inne). Życzę Donatanowi, Cleo i ich całemu zespołowi powodzenia! Good choice.
Aaaaa co się z tym wiąże, odkopałam z szafy swoje "słowiańskie chusty", nosząc je z dumą i maluję paznokcie w folkowe, kwiatowe maziaje.



I na koniec, po czwarte - twardo ćwiczę (w sensie, że wciąż mam motywację), dziś pierwszy dzień na dworze :D Skakanka!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kochani, serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny! Każdy Wasz komentarz jest dla mnie bardzo ważny!

UWAGA: Na komentarze będę odpowiadała wyłącznie tutaj, chyba że ich autor poprosi mnie o odpowiedź w innym miejscu. Dziękuję :)