Jak zauważyłaś zapewne, moja jedyna czytelniczko (!), mój blog ostatnio ociera się o coś z pograniczna mody. A pewnie - zainspirowana Twoją mamą (hahhaaaa) będę sobie eksperymentować i wrzucać zdjęcia (no, jaka pamiątka na stare lata będzie!). Niech żyje młodość, viva la Diva, viva Victoria & Afrodita! Niech się zjednoczą wszystkie WSZYSTKIE (tam jest takie coś) żywioły: Ziemia, woda, ogień, Puerto Rico, szatan serduszko i powietrze.
Dzisiaj rocznica bytu z Janowym i wymyśliłam taki look:
Czy ja na każdym zdjęciu muszę mieć taką samą minę?!
O - a propos, to są te tregginsy i ta bluzka, co kupiłam z PP. Kurteczkę dostałam dziś od babci, kupiła w jakimś lumpie.Bardzo mnie się to podoba!
A dziś mam ochotę na pizzę! Musi być pizza!
no, mmm!
OdpowiedzUsuńmnie się ta bluzka bardzo podoba, a pewnie!
jestem taka modna!:D żeby za tydzień przypadkiem nie zaczęła się emisja tegoż oto programu!
a, zmienię sobie motyw na makowy! :D
eee!
OdpowiedzUsuńtakie luźne spostrzeżenie! :D
patrzę sobie na zegarek i u mnie już 42 minuty po północy (mmm, jakie duchy!), a na strasznym blogu mi komentarz poprzedni mówi, że wcale nie jest po północy, tylko jeszcze po 15! strasznie zacofany, ale o-kej! :D tyle było. :)
O już! Jaka znowu Jedyna Czytelniczko, a ja to niby kto?! :D
OdpowiedzUsuńJa cały czas wszystko śledzę, CZAISZ TO?!xD
bardzo mnie się to podoba też;)