Rany, naprawdę nie mam siły już na swoje obiecanki cacanki. Miałam chodzić z aparatem po pokoju, ale stwierdziłam, że muszę najpierw choć trochę posprzątać... Ale skończyło się na tym, że zaczęłam BUDOWAĆ szafę. A właściwie to zamontowałam półkę pod biurkiem, gdzie trzymam ubrania (tak, tak...).
No i mam szafę letnią. Swetry trzymam w komodzie.
Zimno mi cały dzień, chodzę w grubej bluzie po domu, poowijana kocami, ucho mnie kłuje stale, ja Cię...
To ten, jutro o pokoju na bank nie będzie, bo jadę do babci, potem obchody rocznicy (...) Janowego.
A potem powrót do pracy (jak mi się cholernie nie chce... ja chora jestem ciągle!)
No i wyszło mi coś takiego:
Hippie western i zestaw do ćwiczenia jogi ;p
o już! straszna Hipszetka!
OdpowiedzUsuńjakie kwiaty i w ogóle!
mnie się to bardzo podoba:D