Ciekawie się złożyło, gdyż miałam (na Wasze życzenie) napisać tu o moim kolorze włosów, a czerwienie w odcieniach farb najczęściej oznaczone są właśnie szóstką.
Od 2008 roku jestem posiadaczką czerwono-rudych włosów. Raz miały one odcień wiśni, raz marchewki - generalnie zawsze trzymałam się blisko czerwieni. Najczęściej stosowałam farby Palette - Rubin.
Źródło |
Źródło |
Często byłam pytana, nawet przez kobiety na ulicy, czym farbuję włosy. Gdy odpowiadałam, że właśnie Palette, większość mi się dziwiła. Istnieje jakieś publiczne przekonanie, że ta marka psuje włosy. Ja powiem tak: myślę, że każdy kosmetyk ma specyficzną dla siebie formułę i to nie problem jest w nich, tylko w nas. Myślicie, że dlaczego jest tak duży wybór na półkach sklepowych? Tyle kolorów, struktur, opakowań? Nie chodzi tylko o marketing i konkurencje. Jest tak samo, jak z ubraniami - przede wszystkim chodzi o dopasowanie się do potrzeb danego człowieka. Używanie kosmetyków to sprawa podobna właśnie do ubrań, czy nawet do jedzenia. Jednym pasuje czerwona szminka na ustach, innych oszpeca (np. podkreśla żółć ich zębów xD); jedni lubią żółty kolor i chętnie ubierają takie ciuchy, inni wręcz ich nie znoszą; niektórzy tyją cokolwiek by zjeli, a inni nie mogą przytyć! Przykłady mogę mnożyć. Tak samo jest z farbami i innymi kosmetykami. Reakcje naszych organizmów na CHEMIĘ są różne. Widocznie większości polskich kobiet nie odpowiada ta marka, bo psuje im włosy, ja narzekać nie mogłam - ich kondycja była naprawdę w świetnym stanie.
Jednakowoż i tak zmieniłam Palette, bo im dłużej nią farbowałam włosy, tym stawały się ciemniejsze. Jak już wspominałam - osiągnęłam kolor wiśni. Wprawdzie podobno kolor ten był bardzo twarzowy i każdy mnie chwalił, że ładnie wyglądam, jednak ja sama czułam się w nim jakoś posępnie.
Gdy miałam ich dość, kupiłam jakiś rudy odcień z Palette. Był to chyba Fenix z serii XXL. Żałuję że już tego nie ma na półkach. Nie myślałam, że uda mi się rozjaśnić włosy rudym aż o kilka tonów. Przekonana byłam, że potrzeba do tego blondu, lub jakiegoś rozjaśniacza.
Pamiętam, że ktoś mi powiedział, że to dla mnie za jasny kolor, więc kilka miesięcy znowu farbowałam czerwienią, nie rudym - i za namową koleżanki poszłam po Garnier. Niby najintensywniejsza czerwień, numer prawdziwie diabelski: 6.66 ;p Cóż, nie leżała mi ta farba. Pamiętam, że była bardzo leista, a na moje włosy, do pasa zużywałam czasem 3 pudełka O.o Kolor ściemniał znów prawie do wiśni. Ale jest pocieszenie dla tej farby - nie jest taka najgorsza! Garnier Olia to dopiero! Jedynym plusem dla mnie był chyba tylko piękny zapach podczas farbowania. Po zmyciu farby miałam tak ciężkie włosy, że z trudem je czesałam. Do tego wyglądały, jakby były tłuste. Wiem więc, że nawet jeśli inne produkty Garniera są super i naprawdę godne polecenia, to ich farby po prostu nie są dla mnie...
Już w lato znowu rozjaśniłam włosy i były bardziej rude, niż wiśniowe:
W 2012 roku zrobiłam eksperyment. Potraktowałam już rudawe włosy blondem. To, że miałam fest blon odrost - przemilczałam. Jak ktoś pytał, mówiłam, że wzorowałam się na Hayley Williams ;p
Źródło |
No i wyszło:
Lubiłam te włosy, serio ;p
W listopadzie 2012 ścięłam włosy i zafarbowałam znów na czerwono. Od tamtej chwili farbuję włosy intensywnie czerwoną Joanną, kosztuje koło 8 złotych i jest bardzo wydajna.Uwielbiam tę farbę!
Źródło |
Tak wyglądałam przy niej w krótkich włosach:
Tak w trakcie farbowania (xD)
A tak dzisiaj, 2 dni po farbowaniu ;) Mają jakieś takie różne odcienie, bo mi nie złapało wszystkich włosów, ale przyznam szczerze, że mi się tak podoba.
jakby ktoś pytał co mam na twarzy - to maść cynkowa. O tym dlaczego jej używam w następnej notce. |
A Wy: farbujecie włosy? Na jakie kolory?
Jaka jest wasza ulubiona cyfra, bądź liczba?
Który kolor z moich włosów najbardziej wam się podoba?
Pozdrawiam!
to zalezy też kto ma jakie włosy, niekażdemu te farby spasują :0 mi sie podobaja odcienie czerni ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację :)
Usuńja też stawiam na czerwień na włosach, teraz już bardziej stonowaną bo kiedyś stawiałam też na odcienie wpadające w rudość ;) i moją najlepiej sprawdzającą się farbą jest też Pallete Intenisve Colour Creme RI5 Intensywna czerwień i nie uważam żeby niszczyła mi włosy a używam jej od 2 lat ;)
OdpowiedzUsuńno widzisz, ja farbuję już prawie 6 lat włosy ogólnie i też git :) czerwienie są super^^
UsuńJestem ze Świdnika. Województwo lubelskie
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ciekawego bloga dobrze się go czyta pozdrawiam
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólna obserwację ?
Szukam farby idealnej tj. o kolorze zbliżonym do tego jaki wyszedł po dekoloryzacji i farbowaniu u fryzjera!!! Ja bym to nazwała miedziana czerwienią. Nie spytałam wtedy jakich farb tam używają :(. Podoba mi się twój kolor na 4 zdjęciu od góry, choć ta intensywnie czerwona Joanna też fajnie wygląda!!! Fakt, że w zależności od włosów farba łapie inaczej!!! W wakacje używałam różnych czerwieni, ale po każdym farbowaniu wychodziła mi ma początku mega czerwona masakra. W prawdzie po każdym myciu kolor robił się coraz jaśniejszy, ale wolę bardziej naturalne rude!!!
OdpowiedzUsuńJak są wypłowiałe, to też nie fajnie to wygląda. Ty masz teraz fajny kolor :)
UsuńZawsze marzył mi się rudy kolor włosów, ale jeśli raz zafarbuję będę męczyć się z odrostami, a tego nie chce :C
OdpowiedzUsuńPS Dziękuję za odwiedziny ;)
Ja sobie Ciebie nie wyobrażam w innych włosach (może dlatego, że taką Cię poznałam, albo po prostu Twoja charyzma mówi sama za siebie) :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog i genialne zdjęcia *_*
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rev ;*
http://dajzsiebiewszystkox3.blogspot.com/
ładne kolory
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona cyfra to 21, zazwyczaj taki mialam numer w dzienniku w szkole ^^
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się podobają te płomieniste rude włosy z czasów lata, bardzo fajne zdjęcie!
http://creativamente-o-sztuce.blogspot.com/
ja nigdy nie farbowałam włosów ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że historia włosów bardzo poruszająca :P :P ;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy całych włosów nie farbowałam... Boję się odrostów... Robiłam tylko refleksy.... Aktualnie z nimi nic nie robię...Niech odpoczną. Chociaż czasami chciałabym coś z nimi zrobić :D
Rocznik 89? :P
vogueswing.blogspot.com
ostatnio jakaś moda, że modelkom farbuje się włosy do linii odrostu 2 centymetrowego ;p zawsze można więc powiedzie, że to taki trend, haha :D
Usuńtak, 89 :))
Świetnie Ci w każdym z tych odcieni :) Jednak dla mnie najpiękniej właśnie w tych wiśniowych :) Nie mogę się nie zgodzić, że mnie farby Garniera też jakoś nie podeszły, zawsze byłam zawiedziona efektem końcowym, aż wreszcie dałam sobie z nimi spokój ;) W swoim życiu przerobiłam już chyba wszelkie możliwe odcienie farb ;) Od blondu, poprzez rude do czerni ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mnie wzięło na fiolety/burgundy/śliwki, pofarbowałam się wczoraj Pallettą Intensywny ciemny burgund ;) jednak dobrze się czuję w takich ciemniejszych :) Uważam, że Pallette to bardzo dobre farby, są świetnie napigmentowane i długo trzymają się na włosach, daltego są zmorą fryzjerów, gdyż ciężko je wybić, moje ulubione :))))
Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Fiolety też są bardzo inspirujące!
Usuńzawsze chciałam mieć rudy kolor wlosów ale nie moge jakoś się przełamać;(
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:
http://desirrrre.blogspot.com/
nic strasznego ;) polecam, moim zdaniem każda twarz wygląda interesująco w rudościach.
Usuń