'

Sixteen

Nie mogę się na niczym skupić, męczy mnie permanentny ból zęba. Zgubiłam legitymację ubezpieczeniową, więc nie mogę pójść na NFZ, ale będę się starała o jakieś papiery z zakładu pracy taty, żebym mogła jednak pójść do dentysty na NFZ. Wyjdzie taniej. Z bólem przyjmą mnie bez kolejki. Myślę, że załatwię to przed wypłatą.
A propos załatwiania, jestem prawie na czysto z dziekanatem. Wczoraj poszłam do banku i przelałam 1100zł na Uczelnię, jeszcze drugie tyle muszę wpłacić do końca grudnia (trzeba będzie jednak wcześniej napisać podanie do Dziekana - żeby o tym wiedział, ale to czysta formalność). Podbiłam legitymację i odebrałam indeks.
Wydrukowałam podanie o zmianę promotora, we wtorek dostarczę je do dyrektorki instytutu.
Jeszcze muszę dać ksero legitymacji do pracy i wszystko będzie załatwione. Bardzo się cieszę.
Z drugą połową opłaty na studia nie powinno być problemu. Wypłata za październik to będzie jakieś 500zł, dodatkowo w listopadzie zacznę dostawać stypendium. Jeszcze nie wiem o jakiej wysokości, ale liczmy, tak jak w zeszłym roku, czyli 400zł. Potem wypłata za listopad - myślę, że 400 uda mi się zarobić. To będzie już 1300 zł, czyli wychodzę na zero, bo idę jeszcze przecież do dentysty (znieczulenie kosztuje, a pewnie będę potrzebowała go wiele).
W grudniu dostanę jeszcze stypendium, więc będę miała na prezenty!
A nowy rok zacznę od nowych perspektyw i pustej kieszeni.

1 komentarz:

  1. no jak rozplanowane! bardzo mnie się podoba, że się układa:) a na fundusz same plusy! wizyta za darmo i znieczulenie też więc ja zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń

Kochani, serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny! Każdy Wasz komentarz jest dla mnie bardzo ważny!

UWAGA: Na komentarze będę odpowiadała wyłącznie tutaj, chyba że ich autor poprosi mnie o odpowiedź w innym miejscu. Dziękuję :)