'

Fifty-four

Przyszła zima. Prószy śniegiem i mąci powietrze lodowatym wiatrem. Jestem trochę tym zniesmaczona. Dobrze było mi bez niej. 
Dzień bez litości. Właśnie zgniotłam na ekranie owocówkę xD A wcześniej wywaliłam multum starych ubrań z szafy. Bez żalu. Dlaczego ciągle ma mi być z jakichś powodów smutno?

No dobra, trochę jest... Chyba nie potrafię inaczej, takie mam usposobienie.
Jak byłam mała, to było mi nawet szkoda zabijanych komputerowych ludzików w grach. W sumie nadal mi jest. Dziwne dosyć.

A propos gier, to właśnie po raz setny przechodzę Maxa Payne'a. Tym razem druga część. Już prawie kończę. W 3-ci dzień. Za młodu jedną grę przechodziło się w miesiąc, a grało się tak samo godzinowo. Jak to się dzieje? Przecież tyle samo razy ginęłam, tyle samo wykonywałam zapisów. Serio, dziwne rzeczy xD

Do napisania, idę pozabijać wirtualne gangi ;P

2012
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kochani, serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny! Każdy Wasz komentarz jest dla mnie bardzo ważny!

UWAGA: Na komentarze będę odpowiadała wyłącznie tutaj, chyba że ich autor poprosi mnie o odpowiedź w innym miejscu. Dziękuję :)